- autor: toffik_12, 2012-04-29 21:23
-
Żar lejący się z nieba, dziewięcioosobowy skład na ten mecz. To były głowne przyczyny porażki z zespołem Jasienicy Dolnej.
Ale od początku. Juz od pierwszych minut gości zaczęli swoje ataki. Z pierwszą próba poradził sobie nasz bramkarz. ok 8 min Jasienica miała rzut rozny, piłke wypiąstkował Łukasz a do wybitej piłki na 23 m podleciał obrońca gości i silnym strzałem w okienko otworzył wynik meczu. Po upływie kilku minut w polu karnym faulował Fijołek. W tym pojedynku górą był nasz bramkarz Ciecieląg który popisał się świetną paradą wybijając piłke na rzut rożny jak sie okazało felerny bo po nim samobójcze trafienie zanotował Fijołek. nasza druzyna próbowała atakowac najgrozniejsze akcje miał Gołda jednak na posterunku był bramkarz Meteora. Goście poszli za ciosem i zdobyli swoją 3 bramke po strzale w długi róg z 17 m. Wynik mógł byc wyższy jednak dobry dzien miał nasz bramkarz Łukasz. Drugą połowę mocno zaczęli goście i po strzałe w długo róg podwyzszyli na 4:0. Strazak próbował atakować. Najlepsza akcje miał Binda jednak jego strzał głową jakimś cudem wybił obronca gości. 5 bramka to zabójcza kontra Jasienicy na naszego bramkarza wyszło 2 zawodników, z ktorymi sobie nie poradził. Kolejna akcja to także sam na sam i złapany na wykroku Łukasz 6 raz wyciągał piłkę z siatki. Ostatnie słowo nalezało do nas po zagraniu ręką w polu karnym rzut karny wykorzystał Bartek Lisowski. Ostatnie 20 minut to napór Jasienicy Dolnej. Jednak Ciecieląg nie dał się pokonać juz do końca meczu.
PODSUMOWUJĄC:
Trzeba powiedzieć jasno, przykro nam zawodnikom jest jeśli gramy w 9 osób a nasi ,,koledzy" siedzą z boku boiska piją sobie piwko komentują, nie chodzi o dzisiejszy mecz ale o cały sezon. Albo niektorzy mają pilne wyjazdy w niedziele. Przykro jest że zawodnicy dają z siebie wszystko jesli kumpel siedzi obok na ławce.
Dziękuje wszystkim chlopakom za poświecenie, za to ze dali z siebie wszystko !!! Mam nadzieję ze zagramy razem do końca i pokażemy ze potrafimy grać.
Następna do tego okazja juz w czwartek w meczu z Kamiennicą Nyską.
