Pewna wygrana z Nowym Świętowem 2:7 !
Mecz od początku nie zapowiadał tak okazałej wygranej. po kontuzji wrócił do gry Łukasz Raczek, który udokumentowal to zdobyciem bramki.
Ale od początku, pierwszą dogodna sytuacje mieli gospodarze . Piłka dośrodkowana z prawej strony boiska przeszłą przez całe pole karne gdzie stał niepilnowany zawodnik Świętowa, jego strzał w ostatniej chwili obronił Ciecieląg, ta sytuacja tylko podrażniła nasz zespoł ktory strzelił dwie bramki, najpierw po dokłądnym dośrodkowaniu trafił Adam Lisowski, a potem wspomniany Raczek trafił szpicem po dalekim wyrzucie z autu Adama Lisowskiego.W odpowiedzi gospodarze mieli rzut wolny na 25 metrze, swietna wrzutka na 11 m i napastnik Swietowa przelobował wychodzącego bramkarza STRAZAKA. Ostatnie słowo w tej połowie należalo do Tomka Fujarczuka, ktory z najblizszej odległosci pokonał bramkarza gospodarzy.
Drugą połowę znowu mocno zaczeli nasi rywale, na szczescie w sytuacji sam na sam trafili w słupek. To był sygnał do ataku i juz za chwilę Paweł Gołda wpisał sie na listę strzelców. Po ksiązkowej akcji zakonczyl strzał lewą noge.
Ten sam zawodnik chwile potem został powalony w polu karnym i sędzia podytktował rzut karny, do piłki ustawionej na 11 metrze podszedł nasz bramkarz Ciecieląg i silnym strzałem pod poprzeczkę zdobył 5 bramkę.
Kolejna bramak dla nas była autorstwa aktywnego Gołdy który przełamał ręce bramkarza gospodarzy strzałem z 6 metrów.
Dla odmiany swoja druga bramke zdobyli nasi rywale, po akcji sam na sam wybitą przez Łukasza piłke wewnetrznym podbiciem uderzył aktywny zawodnik Swietowa i piłka po kontakcie ze słupkiem znalazłą się w siatce.
W między czasie mieliśmy kolejny rzut karny podyktowany po faulu na Goldzie, swoja szanse miał Darek Pryga, jednak jego lekki strzał złapał bramkarz Swiętowa. Ostatnie słowo nalezalo jednak do nas techniczny strzał oddał Raczek, jego strzał odbił przed siebie bramnkarz uczynił to tak nieszczesliwie ze wprost na głowę Tomka Fujarczuka, ktory ustanowił wynik spotkania na 2:7.
W ostatniej minucie mielismy szanse na 8 bramke jednak Łukasz Raczek z odleglosci 5,1 m mając przed sobą pustą bramke posłał piłke nad poprzeczką. Tym miłym akcentem zakonczylismy niedzielny po0jedynek.
Wkoncu stworzylismy sobie sytuacje bramkowe, bramki nie padały z przypadku. Mam nadzieje ze podobny poziom bedziemy prezentowac w kolejnych spotkaniach.
Wszytskim zawodnikom dziekuję za walkę na boisku !
